W treningu skierowanym do amatorów podkreśla się wagę budowania, czy też odbudowania podstaw. Jak do pracy nad podstawami podchodzi GFM?

Po pierwsze, powrót do podstaw to odwołanie się czasu, gdy byliśmy dziećmi. W procesie nauki chodzenia, zdobywaliśmy stopniowo kolejne umiejętności: przetaczanie, siadanie, raczkowanie, wstawanie i, w końcu, chód. Pomimo tego, że każdy z nas przeszedł już ten proces, musimy go nieustannie powtarzać. Niestety, nic nie jest dane raz na zawsze – siedzący tryb życia, kontuzje i starzenie, a czasem niewłaściwy trening, powodują ograniczenia w aparacie ruchu i dysbalans mięśniowy. Nasze ciało zmienia się z wiekiem i pod wpływem niekorzystnych warunków. Wiemy, że nie będziemy już dziećmi, i w GFM nie chodzi o sentyment do dawnych czasów, lecz o konkretne działanie naprawcze. Wracając do podstawowych ruchów, takich jakie są częścią rozwoju neuromotorycznego, mamy szansę na zachowanie sprawności motorycznej i dobrego kontaktu ze światem. Okazuje się, że czworakowanie, plank, przysiad, przetaczanie są niezbędne dla skutecznej reedukacji ruchowej i korekcji wzorców ruchowych.

Po drugie, powrót do podstaw oznacza skoncentrowanie się na podstawowych cechach motorycznych: mobilności, stabilności i koordynacji nerwowo-mięśniowej, czyli na najniższym stopniu piramidy przygotowania motorycznego znanej z FMS. Pracując nad fundamentalnymi wzorcami ruchowymi budujemy bazę dla większych obciążeń, rozwijamy siłę, gibkość, moc, wytrzymałość i zwinność. Wszystkie te cechy będą z kolei fundamentem techniki i taktyki sportowej. Aby rzucić piłkę potrzebujesz, oprócz techniki, także koordynacji nerwowo-mięśniowej, wygenerowania i przeniesienia mocy z kończyn dolnych do kończyn górnych, stabilnego tułowia w całym łańcuchu kinematycznym. Zatem podstawą jest rozwijanie tych cech motoryczności, które wpływają na poprawę techniki sportowej i zmniejszają ryzyko urazu. 

W końcu, rozpoczynanie od podstaw, oznacza praktykę w niskich pozycjach, gdy ręce kontaktują się z ziemią. Szczególną uwagę w praktyce GFM, zwracamy na stopy i dłonie. Obszary skórne tych części ciała charakteryzują się dużą gęstością receptorów, mających odpowiedniki na mapach struktur mózgu. Homunkulus, czyli postać, której poszczególne części ciała są tak duże, jak odpowiadające im obszary w mózgu, ma gigantyczne dłonie, usta i stopy. Gdy dłonie i stopy „chwytają” ziemię, nie tylko je mobilizujemy i wzmacniamy, ale także otrzymujemy informację o otoczeniu. Nie doceniamy wagi tego procesu – rzadko kto ćwiczy regularnie chwyt, chodzi i trenuje boso; a jest to praktyka, która może uchronić nas przed nagłymi upadkami na skutek utraty równowagi. Zatem trening naszej bazy – na której stoimy, klęczymy, i na której się podpieramy jest w GFM szczególnie ważny. 

Powody, dla których podstawy są istotne można mnożyć. Cokolwiek robisz: biegasz, walczysz, czy podnosisz ciężary, bez podstaw nie osiągniesz wysokiego poziomu, a co gorsze narażasz się na kontuzje. Z drugiej strony, nikt nie twierdzi, że masz ćwiczyć bazę latami. Przeciwnie, zachęcamy do progresji, do bicia rekordów, do stawania się coraz lepszym. Po prostu wiemy, że fundamenty są niezbędne, i żeby ruszać się więcej, najpierw trzeba ruszać się dobrze.